Symbole PRLu

Polska Republika Ludowa była krajem, w którym ludziom z pewnością nie żyło się lekko. W momencie kiedy ktoś chciał żyć na godnym poziomie i powyżej szarej, komunistycznej przeciętności, to albo musiał być wysoko postawionym urzędnikiem partyjnym, musiał liczyć się jednak wtedy z możliwością szybkiego usunięcia, czy też dyrektorem państwowego zakładu, a jeśli nie chciał mieć nic wspólnego z komunistyczną władzą to musiał być przebiegły, cwany i walczyć o swoje na różnego rodzaju sposoby. Liczyła się także wytrwałość, konieczność wielogodzinnego, nawet całonocnego wystawania w kolejkach za ochłapem mięsa oraz ogromne szczęście aby zakupić ten sprzęt elektroniczny i mechaniczny, który jest nam akurat potrzebny, a nie ten, który jest dostępny. Wiele osób wspomina jednak dzisiaj czasy PRL-u z drobnym politowaniem, ale jednak z uśmiechem na ustach, przypominając sobie szczególnie wszystkie absurdy, które towarzyszyły życiu w państwie komunistycznym, a oprócz tego zakrojona na szeroką skalę propaganda.

Jednym z głównych symboli komunizmu było między innymi stosowanie kartek żywnościowych oraz kartek na innego rodzaju towary, co było skutkiem reglamentacji. Metoda ta stosowana była w Polsce od roku 1976, w momencie tym dotyka nas bowiem ogromny kryzys gospodarczy, który był wynikiem pożyczek zaciąganych przez Gierka od państw zagranicznych. Dostawy produktów z zachodu zostały prawie całkowicie wstrzymane, co spowodowało, że liczba towarów na rynku drastycznie zaczęła maleć i miejsce miał po prostu ich deficyt. W późniejszych latach niedobory te zaczynały się powiększać, przez co władza zmuszona była do wprowadzania nowych ograniczeń i poszerzania reglamentacji. Na samym początku obywatele otrzymywali jedynie kartki na mięso, później także na tak podstawowe produkty jak masło, kasza, ryż, mąka, mydło, olej, środki czystości, alkohol i papierosy. Realizowana była także reglamentacja benzyny, gdzie na przeciętnego obywatela przypadało zaledwie dwadzieścia kilka litrów miesięcznie. Kartki te ostatecznie wycofane zostały przez ostatniego z sekretarzy PZPR w ustroju komunistycznym, a mianowicie Mieczysława Rakowskiego. Ostatni towar, który był reglamentowany to mięso i kartki na większość wyrobów tego rodzaju obowiązywały jeszcze do lipca roku 1989. Oczywiście trzeba podkreślić, że kartka upoważniała nie do otrzymania towaru, ale do jego zakupu, nie byłą więc formą wymiany, ograniczała jednak ilość towarów, które dana osoba może kupić.

Saturatory to jedna z kolejnych legend komunistycznej polski. Najczęściej w naszym kraju kojarzyć będzie się on z wózkiem do produkcji wody sodowej (poprzez nasycenie jej dwutlenkiem węgla). Saturatory były bardzo popularnym elementem miejskiego krajobrazu właśnie w Polsce ludowej, obecnie raczej już ich nie spotkamy. Takowe objazdowe saturatory oferowały albo czystą wodę sodową albo także taką z domieszką gęstego soku, czy też syropu owocowego. Pomimo tego, że od rządów gierka w Polsce dostępne były popularne napoje gazowane, między innymi Coca-Cola to saturatory swojej popularności nie traciły praktycznie do momentu zmian ustrojowych pod koniec lat osiemdziesiątych. Obecnie znowu możemy na polskich ulicach spotkać saturatory, a mianowicie w łodzi, gdzie rada miasta postanowiła przypomnieć ludziom jak smakuje woda z saturatora.

Bary mleczne były komunistyczną i czysto polską formą barów szybkiej obsługi, których popularność rozpoczęła się w okresie pomiędzy wojnami, a utrwaliła w czasach komunistycznych. Bary mleczne podobne były w swym działaniu do dzisiejszych jadłodajni i opierały się w pełni na tradycyjnej kuchni. Jak wskazuje sama nazwa w takowych barach przeważały jednak dania mleczne, potrawy oparte na nabiale, jajkach, kaszach i mące, rzadziej można było spotkać czysto mięsne potrawy. Bar mleczny z okresu PRL-u kojarzyć będzie się z przykręcanymi do stołu talerzami, łyżkami i widelcami na łańcuchach, zapełnionych stołach i kolejkach ludzi, czekających z numerkami na swoje miejsce przy stole. Oczywiście nie wszystkie bary mleczne wyglądały w ten sposób, zasady ich funkcjonowania były jednak identyczne. Do dzisiaj cieszą się popularnością szczególnie wśród studentów, gdyż za niewielkie pieniądze można zjeść naprawdę dobrej jakości, obfity posiłek – jakość tychże barów od czasu PRL-u uległa bowiem znaczącej poprawie (dzisiejsze przepisy związane z higieną nie dopuszczałyby stosowania talerzy, które na trwałe przytwierdzane były do stołów). Barwy mleczne, które znamy z dzisiejszych czasów działając dzięki państwowym dotacjom, które rozdzielane są przed dane rady miasta zapewniając darmowy lokal, dostęp do wody, prądu, ciepła i tak dalej. Taka pomoc daje możliwość naprawdę znacznego zmniejszenia cen. Większość dawnych barów mlecznych przekształciła się jednak w drobne jadalnie, czy też restauracje, które nie mają już nic wspólnego z dawnym, komunistycznym stylem.

Meblościanki znaleźć będziemy mogli praktycznie w każdym z polskich domostw – chociaż młodszemu pokoleniu wydawać może się to dziwne, one także są jednym z dawnych symboli PRL-u, a ich popularyzacja miała miejsce w latach siedemdziesiątych. W okresie tym jednak dostępnych było tylko kilka różnych wzorów meblościanek i kombinacji segmentów, z tego też powodu sąsiedzi, czy znajomi oraz rodzina posiadała dokładnie taki same meblościanki. Dzisiaj cieszą się one także popularnością, wybór jest już jednak o wiele szerszy. Meblościanka stawiana jest przeważnie przy jeden ze ścian danego pomieszczania i zasłania ona swoją powierzchnią całą ścianę przy której się znajduje.

Symboli polskiej republiki ludowej jest naprawdę wiele, niektóre z nich są jednak bardzo charakterystyczne i z pewnością tkwią w pamięci do dziś. Jednym z nich będzie musztardówka, czyli szklane naczynie, w którym sprzedawano musztardę. Naczynie to posiadało kształt słoika z grubymi ścianami bez gwintu o kształcie lekko zwężającym się ku dołowi. W okresie komunizmu, kiedy zaopatrzenie we wszelkie sprzęty i elementy wyposażenia domu było co najmniej niedostateczne, musztardówki bardzo często wykorzystywane były zamiast szklanek, a nawet kieliszków. Pomimo faktu, że były one naczyniami kiepskiej jakości to ze względu na ogólną powszechność stosowano je bardzo często, szczególnie w tymczasowych warunkach, między innymi w hotelach robotniczych. Po zmianach ustrojowych musztardówki zaczęły znikać ze sklepów, chociaż musztarda czasami jest jeszcze sprzedawana w podobnych naczyniach.

Pewex był ogólnopolską siecią sklepów i kiosków walutowych, gdzie za bony walutowe o równowartości dolara byłą możliwość zakupu deficytowych towarów pochodzących z zachodu, jak i towary krajowe wysokiej jakości. W sklepach tych istniała możliwość zakupu odzieży, tkanin, artykułów spożywczych, które normalnie nie były dostępne, alkoholi, kosmetyków, zabawek sprzętów sportowych, artykułów elektronicznych, a nawet samochodów, materiałów budowlanych i tak dalej. Były to więc swojego rodzaju dzisiejsze supermarkety. Dla państwa komunistycznego działanie tychże sklepów było jak najbardziej na rękę, gdyż wiązało się z napływem zagranicznej waluty.